Schodzisz po kamiennych spiralnych schodach. Z każdym krokiem robi się coraz zimniej i ciemniej. Wątłe światło nielicznych pochodni wiszących na ścianach ledwo co oświetla schody. Docierasz na dół schodów. Przed Tobą są dwa korytarze. Idący w prawo oraz w lewo.

Nikt nie powiedział, że tu jest bezpiecznie. Jeśli miałbyś uciekać z krzykiem to lepiej będzie jeśli w ogóle tu nie zejdziesz.